środa, 5 lutego 2014

Nowa forma.

Ciągle dłubie bransoletki ale żeby nie było nudno wymyśliłam, że opanuję jakąś nową formę. Bardzo spodobała mi się ta bransoletka Lindy Lehman. Zainspirowana formą wydziergałam własną wersję bransoletki drops.







Oczywiście bardziej podobała mi się bez zapięcia, taka wciągana na rękę, ale jak na razie moje próby połączenia końca i początku sznura szydełkowego są na tyle marne, że postanowiłam użyć zapięcia magnetycznego.
Ale nie dam się i w końcu pewnie uda mi się połączyć tak bransoletkę aby szew był niewidoczny.

Koraliki Drop Miyuki doskonale się w tej pracy sprawdziły. Choć pewnie i z magatamą by wyszło. Ale te konkretne koraliki mają takie uwodzicielskie niebieskie połyski, że oprzeć się nie mogłam.



6 komentarzy:

  1. niby gąsieniczka ale w innym wydaniu,fajny projekt!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Cuda, cuda z koralików. Często zaglądam i podziwiam, precyzja, jakość wykonania, pomysły na łączenie kolorów - widać rękę artystki. Pozdrawiam i jak zwykle... zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudna bransoletka, wszystko ładnie się zgrywa i piękny kolorek :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie się prezentuje, tak nietypowo:)

    OdpowiedzUsuń
  5. piękna bransoletka, ciekawy pomysł!
    pozdrawiam
    koralikowyszlak.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Niesamowita bransoletka :)

    OdpowiedzUsuń